
Poszukiwania szczątków samolotu PZL.23 Karaś, który rozbił się w 1939 roku, odsłoniły nieznane dotąd fragmenty polskiego lotnictwa wojskowego. Dzięki pasji i determinacji uczestników ekspedycji, w tym ekspertów z Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie, udało się znaleźć artefakty, które wkrótce trafią na wystawę, przywracając pamięć o bohaterach września 1939 roku.
Samolot PZL.23 Karaś, który należał do 55. Eskadry Liniowej 5 Pułku Lotniczego w Lidzie, rozbił się 10 września 1939 roku w trakcie próby lądowania na polowym lotnisku pod Marianowem i Wolą Bystrzycką. W katastrofie zginęli kpt. Ludwik Skibiński, kapral Marian Wasiak oraz plut. Bronisław Biały, których ciała zostały pochowane na cmentarzu w okolicy. Choć ich historia była niemal zapomniana, to pasjonaci lotnictwa postanowili odkryć ponownie to miejsce.
Z inicjatywy Wojciecha Tomaszewskiego i Adama Sikorskiego, którzy otrzymali patronat Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie, rozpoczęto legalną eksplorację miejsca katastrofy. Dzięki współpracy z konserwatorem zabytków oraz wsparciu lokalnych mieszkańców, 14 grudnia 2024 roku zespół pasjonatów, w tym Robert Kmieć i członkowie Stowarzyszenia „WIZNA 1939” pod przewodnictwem Dariusza Szymanowskiego, rozpoczął przeszukiwanie trudnego terenu.
Efekty były zdumiewające – znaleziono fragmenty samolotu, takie jak tabliczka z kabiny pilota, część zbiornika wariometru, a także elementy owiewki kabiny. Te artefakty, choć wymagają dalszej konserwacji, będą cennymi eksponatami w Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie, gdzie wkrótce zostaną zaprezentowane zwiedzającym.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie