
W wieku 98 lat zmarł major Jerzy Główczewski, który podczas II Wojny Światowej służył w 308 "Krakowskim" Dywizjonie Myśliwskim. Przyczyną śmierci był wirus COVID19
Jerzy Główczewski, jako 17-latek, w 1939 roku po ataku Niemiec na Polskę, przez Rumunię dostał się na Bliski Wschód, gdzie w oddziałach Brygady Karpackiej walczył w kampanii afrykańskiej. W 1942 roku ochotniczo zgłosił się do lotnictwa i został przeniesiony do Wielkiej Brytanii. Służył w 308 "Krakowskim" Dywizjonie Myśliwskim, który stacjonował w Anglii, a po inwazji aliantów na kontynent został przeniesiony do Francji, a następnie do Holandii. Dywizjon 308, wraz z Jerzym Główczewskim brał udział w bitwie nad Gandawą (Belgia), jednej z ostatnich bitew lotniczych podczas II Wojny Światowej. Wtedy też zestrzelił niemieckiego Focke Wulffa. Jerzy Główczewski został odznaczony trzykrotnie Krzyżem Walecznych, otrzymał też Medal Lotniczym i Polowy Znak Pilota.
Po wojnie wrócił do Polski, gdzie ukończył architekturę i brał udział w odbudowie Warszawy. Na początku lat 60-tych wyjechał na Zachód, a w 1962 roku osiadł w Stanach Zjednoczonych, gdzie między innymi był wykładowcą na Uniwersytecie Stanowym w Karolinie Południowej. Major Jerzy Główczewski zmarł 13 maja 2020 w Nowym Jorku. Był autorem czterech książek wspomnieniowych: Ostatni pilot myśliwca, Wojak z przypadku, Optymista mimo wszystko i Moja Ameryka.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie