
Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko mieszkańcowi Dęblina. Odpowie za nieumyślne spowodowanie śmiertelnego wypadku
Prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie wypadku na drodze krajowej nr 48 z 14 sierpnia ubiegłego roku. 76-letni kierowca volvo został oskarżony o nieumyślne doprowadzenie do śmierci kierowcy forda ka poprzez umyślne naruszenie przepisów w ruchu drogowym. - Grozi za to od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności - oznajmia Paweł Jarzyna z ryckiej prokuratury. Mężczyzna nie przyznał się do zarzuconych mu czynów. - Odmówił składania wyjaśnień - dodaje prokurator.
Zdaniem prokuratury dowodów było wystarczająco dużo, aby skierować sprawę do sądu. - Podczas jednego z pierwszych przesłuchań mężczyzna potwierdził, że wracał DK nr 48 w momencie wypadku do Dęblina. Stwierdził także, że nie udostępniał nikomu swojego auta - ujawnia prokurator.
Do wypadku doszło w miejscowości Białki Górne. Kierowca forda ka jechał w kierunku Moszczanki. Zaczął wyprzedzać go inny samochód. Niestety kierujący nim wykazał się brakiem wyobraźni i skrajną nieodpowiedzialnością. Rozpoczął manewr wyprzedzania, gdy z naprzeciwka zbliżał się inny samochód. Kierowca opla vectry, chcąc uniknąć czołowego zderzenia, zaczął zwalniać i maksymalnie zjeżdżać na prawą stronę jezdni, by zrobić miejsce dla nadjeżdżającego z naprzeciwka volvo. Kierowca forda ka, widząc niebezpieczną sytuację, także zjechał na prawo. Niestety "złapał" pobocza, stracił panowanie nad kierownicą i jego samochód wyrzuciło na przeciwny pas. Uderzył w bok vectry. Opel dachował, a ford wpadł do rowu. Sprawca wypadku nie zatrzymał się. Volvo v70 pojechało dalej w kierunku Moszczanki.
Kierowcę forda, 29-letniego mieszkańca Przestrzeni (gm. Nowodwór) zabrał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala. Tam, w wyniku doznanych obrażeń, zmarł. Kierowca i pasażerka vectry nie odnieśli poważniejszych obrażeń.
Od momentu wypadku policjanci rozpoczęli intensywne działania, które miałyby namierzyć poszukiwane auto oraz jego kierowcę. Zwrócili się z apelem do kierowców, którzy tego dnia jechali drogą K48 i mogli widzieć kierującego samochodem volvo. Po analizie wszystkich zgromadzonych materiałów, m.in. zapisów z monitoringu, policjanci namierzyli poszukiwane auto i jego właściciela. Do prokuratury zgłosił się kierowca, który 2-3 minuty po wypadku mijał się z volvo. Jego kamera samochodowa nagrała auto oraz kierowcę. Dzięki temu śledczy mogli ustalić właściciela pojazdu. Okazało się, że to 76-letni mieszkaniec Dęblina.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie