Reklama

Gapa jest jedną z najcenniejszych pamiątek po płk. Horbaczewskim

Portal tuDeblin.pl
20/02/2020 10:08

Polska odznaka pilota, popularnie nazywana „Gapą”, została wprowadzona do użytku 101 lat temu. Muzeum Sił Powietrznych posiada w swojej kolekcji kilka szczególnych egzemplarzy

Jedną z nich jest „Gapa” należąca do urodzonego 13 lutego 1914 r. w Warszawie Tadeusza Sawicza, absolwenta IX promocji dęblińskiej „Szkoły Orląt”. Sawicz przed wojną latał w 111 Eskadrze Myśliwskiej. Jako pilot 114 Eskadry Myśliwskiej brał udział w walkach wrześniowych w 1939 r. Po ewakuacji do Francji latał w jednym z kluczy włączonych do Groupe de Chasse III/10 w Deauville. Następnie w 303 Dywizjonie Myśliwskim „Warszawskim” im. Tadeusza Kościuszki walczył podczas Bitwy o Wielką Brytanię. Gapa Tadeusza Sawicza wykonana przed wojną w warszawskim zakładzie Jana Knedlera przetrwała wojenną zawieruchę.

Był dowódcą brytyjskiego dywizjonu

Kolejną ciekawą odznaką pilota jest „Gapa” należąca do Eugeniusza Horbaczewskiego. Urodzony 28 września 1917 roku w Kijowie, jako absolwent XIII promocji „Szkoły Orląt”, w 1939 roku ewakuował się przez Rumunię do Francji, a następnie do Wielkiej Brytanii. Tam w sierpniu 1941 rozpoczął swoją karierę bojową. Służył w 303 Dywizjonie Myśliwskim „Warszawskim” im. Tadeusza Kościuszki, gdzie uzyskał swoje pierwsze zestrzelenia. Następnie krótko pełnił służbę w 302 Dywizjonie Myśliwskim „Poznańskim”, by potem, jako ochotnik, w lutym 1943 roku trafić do Polskiego Zespołu Myśliwskiego, znanego później jako „Cyrk Skalskiego”. Horbaczewski w Afryce uzyskał 5 pewnych zestrzeleń i po zakończeniu walk przeszedł do 601 Dywizjonu Myśliwskiego RAF, a następnie został dowódcą eskadry w stacjonującym na Malcie 43 Dywizjonie Myśliwskim RAF, żeby potem objąć dowództwo tej jednostki. Jako trzeci i ostatni Polak, po Jerzym Jankiewiczu i Stanisławie Skalskim, był dowódcą brytyjskiego dywizjonu. Od lutego 1944 r., już jako kapitan dowodził 315 Dywizjonem Myśliwskim. Dowodził dywizjonem podczas działań nad kontynentem, a także potem, kiedy jednostka została przesunięta do zadań przeciwko latającym bombom V1. Ostatni lot bojowy Eugeniusza Horbaczewskiego był jednocześnie największym zwycięstwem dywizjonu. 18 sierpnia 1944 r., dwanaście Mustangów 315 Dywizjonu Myśliwskiego spotkało się z ponad sześćdziesięcioma myśliwcami Focke-Wulf Fw 190 nad francuskim Beauvais. „Dębliniakom” według oficjalnej listy zwycięstw, zaliczono wtedy 16 samolotów wroga zestrzelonych na pewno, 1 prawdopodobnie oraz przyznano 3 uszkodzenia. Zwycięstwo to jednak okazało się gorzkie. Jedynym pilotem, który z tego lotu nie powrócił był Eugeniusz Horbaczewski, który został uznany za zaginionego. Tajemnica zaginięcia dowódcy została odkryta dopiero trzy lata później. Wbitego w ziemię Mustanga odnaleziono w okolicach miejscowości Valennes, a w nim, na podstawie przedmiotów osobistych zidentyfikowano Eugeniusza Horbeczewskiego. Lotnik został pochowany na francuskim cmentarzu komunalnym w Creil. Prezentowana w Muzeum Sił Powietrznych „Gapa” jest jedną z najcenniejszych pamiątek po tym wybitnym polskim lotniku, który 22 marca 2019 r. został awansowany pośmiertnie na stopień pułkownika.

Odznakę zaprojektował Władysław Gruberski, wykładowca Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Do dzisiaj jest to podstawowy znak rozpoznawczy polskich pilotów wojskowych.

(źródło i fot.: www.muzeumsp.pl, na podstawie tekstu Marcina Arbuza)

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo TUdeblin.pl




Reklama
Wróć do