
- Najbardziej fascynują mnie budowle przedwojennej Warszawy oraz te wschodnio - europejskie - mówi Jacek Pietrzak z Dęblina
Jest uczniem klasy maturalnej o profilu matematyczno-fizycznym w dęblińskim LO. Po maturze planuje studiować architekturę na Politechnice Warszawskiej. Mimo, że większość czasu spędza na nauce, to znajduje też chwile na swoją pasję. - Od dziecka uwielbiam rysować - mówi. W wieku 8 lat namalował budowle w Kazimierzu. - Interesuję się architekturą i sztuką od kilku lat. Pasja do tworzenia jest w mojej rodzinie od pokoleń. Moja ciocia pracowała w lubelskim ratuszu, gdzie kreślono kolejne koncepcje rozwoju przestrzennego miasta - mówi 17-latek. - Większość osób z rodziny od strony taty potrafi pięknie rysować. Z kolei bliscy od strony mamy mają talenty wokalne i teatralne - dodaje.
Jacka szczególnie fascynują przedwojenne budowle Warszawy. - Pozostało wiele archiwalnych fotografii z tamtego okresu. Jednak dokumentów i rysunków architektonicznych jest niewiele, bo Niemcy je zniszczyli - mówi. Warszawa podczas II wojny światowej została zburzona w ok. 80%. - Jej odbudowa jest niewątpliwie sukcesem naszego narodu, ale nie udało się do końca odtworzyć przedwojennego wyglądu fasad kamienic - dodaje.
Maturzysta interesuje się stylem modernizmu w architekturze. - Pierwsze osiedla na Żoliborzu, które powstały w latach 30-tych charakteryzują się zerwaniem z bogactwem detali, na rzecz prostoty i funkcjonalności. To było coś nowego i oderwanego od tego, co było propagowane od starożytności i to mnie właśnie fascynuje - mówi.
Jacek przyznaje, że ciekawe architektonicznie obiekty są również w innych krajach wschodniej Europy. - Gdyby nie obecna sytuacja polityczna, to chciałbym pojechać na wycieczkę na Wschód. Odwiedziłbym Ukrainę oraz Rosję. Będąc na wakacjach nie leżę na plaży. Spaceruję po mieście oglądam budynki - mówi. Uważa również, że architektura z epoki PRL-u jest niedoceniana. - Wtedy, oprócz obiektów mieszkalnych, tworzone były również duże place zieleni. Dzisiaj popularny jest termin patodeweloperki, gdzie właściciele ziem chcąc wykorzystać w pełni potencjał swojej działki, zabudowują je na każdym metrze - oznajmia Jacek. - Taka inwestycja powstała ostatnio przy al. Prymasa Tysiąclecia w Warszawie, który został okrzyknięty Szanghajem stolicy. To dwa obiekty usługowo-mieszkaniowe położone w niedalekiej odległości co sprawia, że sąsiedzi widzą siebie "face to face" wychodząc na balkon - dodaje.
Jacek uczęszcza na zajęcia z rysunku architektonicznego w Lublinie. - Przygotowuję się do egzaminu z rysunku na studia, który jest bardzo istotny. 30 maja dowiem się, jaki będzie temat pracy, a 4 czerwca muszę odesłać gotową. Wśród tematów najczęściej pojawia się miejski stragan targowy oraz jakaś budowla lub martwa natura - mówi. - Co tydzień rysujemy coś innego, to m.in. martwa natura, geometria, bryły przestrzenne. Szkicuję ołówkiem, ale nie mogę się doczekać, jak będziemy operować cienkopisem i patyczkiem. Wtedy są o wiele lepsze efekty - zauważa. Oprócz pasji do rysowania, jest również kolekcjonerem średniowiecznych monet.
Jacek Pietrzak jest najlepszym uczniem w szkole. Najbardziej lubi historię, matematykę i fizykę. - Te przedmioty będą przydatne w mojej przyszłej pracy. Nauka jest dla mnie kluczem do sukcesu - zaznacza. - Cieszę się, że w szkole dobrze mi idzie. Chcę podziękować swoim rodzicom, którzy nigdy nie byli rygorystyczni, ani do niczego mnie nie zmuszali. Dali mi wolną rękę i myślę, że dlatego znalazłem własną drogę - podkreśla nasz rozmówca. Lubi też dzielić się swoją wiedzą.- Pomagam innym w nauce i dzięki temu utrwalam też materiał. Myślę, że sprawdziłbym się w roli wykładowcy akademickiego - podsumowuje.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie