
Po wczorajszej decyzji premiera Mateusza Morawieckiego odnośnie zamknięcia cmentarzy w dniach 31 października- 2 listopada, postanowiliśmy odwiedzić dęblińską nekropolię przy ul. 15. Pułku Piechoty "Wilków"
Główna brama cmentarza komunalnego początkowo była zamknięta, później została otworzona. Przy wejściu i na bramie bocznej wciąż widnieje informacja o zaplanowanych mszach świętych 1 i 2 listopada. Wszystkie furtki były otwarte. Ludzi na cmentarzu jak na lekarstwo. Gdzieniegdzie widać pojedyncze osoby przy grobach oraz tych, którzy kupują znicze oraz kwiaty przy cmentarzu i przemykają, by położyć je na grobach bliskich. Wszyscy już wiedzą, że do poniedziałku włącznie nie będzie można odwiedzić grobów bliskich z uwagi na ryzyko zarażenia koronawirusem. Brak jednak jakiejkolwiek informacji na furtce od zarządcy nekropolii.
- Nie wchodzę na cmentarz. Obawiam się, że dostanę mandat. Byłam wczoraj. Położyłam wiązankę, kwiaty, zapaliłam znicze. Dziś tylko przez parkan zajrzałam, czy wszystko stoi - mówi pani Maria z Dęblina. - Czegoś takiego się nie spodziewałam. Przykre czasy nastały, że w dniu Święta Zmarłych nie będzie można wejść na cmentarz- dodaje kobieta.
Na parking podjeżdża samochód na warszawskich numerach rejestracyjnych. Wysiada z niego małżeństwo w średnim wieku. Podchodzą do stoiska ze zniczami. Kupują kilka okazałych zniczy. - Jesteśmy z Warszawy. Przyjechaliśmy do rodziny w Dęblinie. Wczoraj zatrzymaliśmy się u rodziny w Pilawie, gdzie na cmentarzu mamy bliskich ze strony męża. Dziś mimo wszystko przyjechaliśmy do Dęblina. Wcześniej kupiliśmy kwiaty, dziś robimy resztę zakupów - mówi pani Małgorzata. - Postawimy znicze i wrócimy do domu. Może nikt nam nie zwróci uwagi - kończy.
W przededniu Wszystkich Świętych cmentarz powinien "tętnić życiem". Tymczasem życiem tętniło na targowisku po drugiej stronie ulicy...
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Po co otwarta brama? Kto dał takie pozwolenie? Ukarać zarządce. Pewno na parafialnym to samo.
Ten Dēblin to dziura
na targu można robić zakupy ale odwiedzić grób ojca to już nie chore
Pani Mario. Trzeba było na pis nie głosować. To dla waszego dobra, musicie jeszcze pożyć jako elektorat.