
Żołnierze Jerzy Tomaszek i Tomasz Dyksa zatrzymali kierowcę, który spowodował kolizję i próbował uciec. Okazało się, że był pijany
Do zdarzenia doszło w czwartek (13 stycznia). - Jechaliśmy ze Starego Bazanowa w kierunku Brusowa po odbiór samochodu ciężarowego do nauki jazdy - mówi Jerzy Tomaszek, właściciel OSK Lider w Dęblinie. W pewnym momencie na skrzyżowaniu doszło do kolizji. - Kierowca renault clio uderzył w bok volkswagena sharana, którym kierowałem i odjechał. Jechał zygzakiem. Stworzył bezpośrednie zagrożenie w ruchu drogowym - relacjonuje instruktor nauki jazdy.
Panowie bez namysłu pojechali za sprawcą zderzenia. Siedzący na fotelu pasażera Tomasz Dyksa, który także jest instruktorem nauki jazdy, powiadomił policję. - Nawigowaliśmy funkcjonariuszy, w jakim kierunku jedzie renault clio. Warunki atmosferyczne były słabe. Nie widzieliśmy numerów rejestracyjnych pojazdu, a kierowca bardzo szybko jechał - przyznaje nasz rozmówca.
O tym, jak doszło do zatrzymania oraz co grozi kierowcy renault piszemy w najnowszym wydaniu "Twojego Głosu". Zachęcamy do lektury.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie