
Miejski Żłobek w Dęblinie przyjmie 113 maluchów. Do tej pory w placówce było 67 miejsc
O problemie braku miejsc w placówce na os. Lotnisko mówiło się od dawna. Warunki lokalowe Miejskiego Żłobka nie pozwalały na przyjęcie większej ilości maluchów. W ubiegłym roku szkolnym do placówki uczęszczało 67 dzieci. Zabrakło miejsc dla 45 maluszków. - Żłobek od trzech lat nie zaspokajał zapotrzebowania i ten problem musiał zostać rozwiązany - wyjaśnia Krystyna Mączka, dyrektor żłobka. -Młodzi ludzie, którzy chcą pracować i kształcić się często nie mają komu powierzyć swoich pociech - dodaje. Od 1 września ma się to zmienić. Żłobek przyjmie o 50 dzieci więcej.
Urzędnicy ratusza zadecydowali o przeniesieniu dwóch grup 6-latków z przedszkola do Szkoły Podstawowej nr 4. Tym samym w przedszkolu zwolnią się dwie sale, które posłużą najmłodszym. Dzięki tej zmianie będzie można dodatkowo przyjąć do 50 dzieci. - Zostaną one podzielone na dwie grupy, a zajęcia będą odbywać się w dwóch salach, znajdujących się na przeciwko siebie- informuje Agnieszka Chlaściak - Pietruszewska, naczelnik wydziału oświaty i spraw społecznych.
Pomieszczenia, w których dzieci będą spędzać czas nie wymagają remontu. - Musimy jedynie wydzielić przejście. Chodzi o postawienie ścianki i wstawienie drzwi - informuje naczelnik. Trzeba będzie też doposażyć sale. - Kupimy łóżeczka, bo wszystkie dzieci leżakują oraz m.in. zastawę stołową - dodaje pani Agnieszka.
Zainteresowanie żłobkiem jest duże. - Mamy pełne obłożenie. Mogę zapewnić, że od 1 września wszystkie dzieci rodziców z Dęblina, którzy zadeklarowali chęć posłania swoich pociech do żłobka, zostaną objęte opieką - zapewnia Chlaściak - Pietruszewska.
Jest też kilka osób spoza miasta, ale ich rodzice pracują na terenie tutejszego garnizonu. 6-latki, które przejdą z przedszkola do szkoły, także będą miały dobre warunki. Placówka przy ul. Kowalskiego już szykuje się na ich przyjęcie.
Zadowolenia z decyzji o zwiększeniu limitu miejsc w żłobku nie ukrywają rodzice. Wśród nich jest Karolina Majchrzak ze Staw. W tej chwili kobieta przebywa na urlopie macierzyńskim. Od września chce posłać córkę do żłobka. - Cieszę się, że udało mi się zapisać dziecko. Dzięki temu będę mogła spokojnie wrócić do pracy. Gdyby nie żłobek, nie mogłabym tego zamiaru zrealizować. Nie mam z kim zostawić dziecka. Musiałabym czekać aż pójdzie do przedszkola - przyznaje pani Karolina.
Podobnego zdania jest Przemysław Lerski, przewodniczący Rady Rodziców z Miejskiego Żłobka. - Dzięki tej zmianie możemy w tym roku przyjąć wszystkie dzieci do żłobka, bo mamy na to warunki - mówi pan Przemysław. Teraz rodzice będą mogli pójść do pracy, na studia, a ich pociechy będą w żłobku pod fachową opieką. - Uważam, że panuje tu wspaniała atmosfera. Rodzi się więcej dzieci więc rozbudowa tej placówki jest idealnym rozwiązaniem - dodaje. Rodzic zauważa, że w szkole 6-latki także będą miały dobre warunki. - Od najmłodszych lat będą znały budynek oraz personel szkoły, co umożliwi im łatwiejsze zaaklimatyzowanie się w późniejszym przejściu do szkoły podstawowej - mówi przedstawiciel rodziców.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
a na zdjęciu tatuś ze Stężycy, który ma dziecko w dęblińskim żłobku
czyli dla kogo zwiększamy liczbę miejsc?
Właśnie. Przeciez ten pan mieszka w Stężycy...ale cóż pewnie i wojskowy no i przewodniczący ????????????