Reklama

Pobity chłopiec przeszedł operację złamanego nosa

Portal tuDeblin.pl
14/07/2021 12:32

Jedenastolatek został na szkolnym boisku dotkliwie pobity przez agresywnego rówieśnika. Sprawa trafiła do Wydziału Rodzinnego i Nieletnich Sądu Rejonowego w Rykach 

Do zdarzenia doszło w poniedziałek (5 lipca) na boisku przy Zespole Szkół Ogólnokształcących w Dęblinie. Syn pani Katarzyny grał z kolegą w piłkę. Obok grała grupa młodzieży. Jak mówi pani Katarzyna, mama poszkodowanego chłopca, w pewnym momencie piłka jej syna wpadła na ich boisko.

Dostał prosto w nos

Tamci zamiast oddać piłkę, to złośliwie wykopywali ją dalej. Piłka lądowała pod szkołą, albo na parkingu - opowiada mama 11-latka. Syn pani Katarzyny wraz z kolegą zwrócili im uwagę. To nie poskutkowało. Doszło do wymiany słów. - Jeden z chłopców bawiących się obok podszedł do mojego syna i z całej siły przyłożył mu pięścią w nos - relacjonuje pani Katarzyna. Karol upadł na ziemię. Nie był w stanie zadzwonić do rodziców. Telefon do mamy Karola wykonał kolega, który wcześniej oddalił się z boiska. - Powiedział, żebym szybko przyjechała, bo Karol został pobity - wspomina słowa chłopca. Karol po chwili podniósł się, ponieważ słyszał, jak sprawca pobicia się odgrażał. - Bał się, że jeszcze mocniej mu dołoży. Doszedł do tui i tam się zatrzymał. Miał zawroty głowy. Pomocy udzielił mu przebywający w pobliżu instruktor tenisa - mówi mama chłopca.

"Nogi się pode mną ugięły"

Pani Katarzyna dojechała na miejsce. - Jak zobaczyłam go w takim stanie, to nogi się pode mną ugięły. Na jego twarzy widoczne było złamanie kości nosowych - opowiada. Kobieta próbowała porozmawiać ze sprawcą pobicia. - To dziecko zachowywało się okropnie, bardzo niegrzecznie. Zwracał się do mnie, jak do swojej koleżanki per ty. Nie miał poczucia winy - opowiada. Na miejsce dojechał mąż pani Katarzyny. Małżeństwo wezwało karetkę pogotowia i policję. - Jeszcze przez telefon policjant prosił, bym ustaliła imię i nazwisko tego chłopaka. Jego znajomi kryli go. Dopiero inne dzieci powiedziały, jak się nazywa i że chodzi do szkoły nr 2 w Dęblinie. Jak się okazało, jest znany w środowisku - mówi mama Karola.

Na miejsce przyjechali funkcjonariusze z miejscowego komisariatu. - Przeprowadzali interwencję z udziałem osób małoletnich. Sporządzoną dokumentację dotyczącą zdarzenia przesłano do Wydziału Rodzinnego i Nieletnich Sądu Rejonowego w Rykach - informuje st. asp. Radosław Żmuda, rzecznik prasowy KPP w Rykach. 

Więcej informacji na temat zdarzenia w Dęblinie w najnowszym wydaniu "Twojego Głosu". 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo TUdeblin.pl




Reklama
Wróć do