
Połamane bujaczki i krzesła, pourywane huśtawki i wyłamane elementy drewnianego domku. To obraz placu zabaw przy ul. Asnyka. Urząd miasta ma plan na wykorzystanie tego terenu
Rodzice najmłodszych dzieci z os. Mierzwiączka narzekają, że ich pociechy nie mają wspólnego miejsca do zabaw i spędzania czasu na świeżym powietrzu. - Mam czworo dzieci, a dwoje z nich w młodszym wieku. Córki chciałyby bawić się na placu, ale wszystkie zabawki są zniszczone - mówi Bożena Ośko. Urządzenia są na bieżąco demontowane ze względu na zły stan zagrażający bezpieczeństwu. - Była tu pojedyncza huśtawka, bujaczek oraz karuzela, ale niestety już zniknęły. Została połamana huśtawka i zniszczony domek ze zjeżdżalnią - dodaje.
Jerzy Badaj wielokrotnie interweniował w tej sprawie. - Prosiłem o naprawienie sprzętów i wykoszenie trawy, bo przychodzę tu czasem z moją dwuletnią wnuczką. Koszenie odbywało się po interwencjach, a sprzęty były naprawiane. Jednak czas robi swoje i wszystko się niszczy - wyjaśnia. - Często leżały tu butelki po piwie i śmieci, a urządzenia były celowo niszczone. Prawdopodobnie działo się to w nocy, bo słychać było tu krzyki - dodaje pan Jerzy.
Mieszkańcy mówią, że można było ustalić kto psuł zabawki, bo na placu była zamontowana kamera. - Niestety została zdemontowana, ale mamy nadzieje, że nagrania zostały - mówią tutejsi.
Teren, na którym stworzono przed laty plac zabaw, należał do Wspólnoty Gruntowej Mierzwiączka. - Sprzedaliśmy tę działkę dęblińskiemu samorządowi za symboliczna sumę, żeby to miejsce służyło dzieciom - zauważa Artur Przerwiński.
Mieszkańcy chcą, żeby tak zostało. - Chcielibyśmy, żeby plac został wyremontowany. Maluchy powinny mieć swoją przestrzeń -wyjaśnia Monika Kufel. Są tu też dwa stoły do ping - ponga w dobrym stanie. Jest również boisko i krzesełka dla kibiców. - Niektóre są uszkodzone, ale można to naprawić - dodaje. Ale to nie wszystko. Mieszkańcy narzekają również na brak odpowiednich warunków w dawnym Miejskim Domu Kultury przy ul. 1 Maja. - Budynek nie był remontowany od lat. Odstrasza wyglądem, bo tynki odpadają, a schody się rozpadają. W środku też nie jest lepiej - mówi pan Jerzy.
W takich warunkach nie ma mowy o organizacji zabaw okolicznościowych. - Dzieci z naszego osiedla nie uczestniczą w zabawach np. mikołajkowych i nie dostają świątecznych paczek. Na innych osiedlach działa to sprawnie - zaznacza Justyna Babik.
Jak informuje burmistrz Beata Siedlecka, miasto nie planuje remontu placu zabaw. -Uszkodzone zabawki zostaną niebawem usunięte przez pracowników interwencyjnych. Być może niektóre zabawki uda się naprawić i przeniesiemy je na inne place w mieście - wyjaśnia włodarz. Póki co nie jest planowane stworzenie nowego miejsca dla najmłodszych. - Ten plac zostanie zdemontowany, a na jego miejscu będzie boisko sportowe - zaznacza burmistrz.
Pytamy też, czy samorząd miał dostęp do nagrań z kamery skierowanej na plac zabaw. - Kamera została zdemontowana pod koniec kwietnia, bo była uszkodzona - wyjaśnia Siedlecka.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
a co 550+ juz nie wystarcza???? Rzad musi miec kase na te wasze 500+ czy na 13 emerytury- wiec nie ma pieniedzy na sprzatanie ulic czy placow zabaw- cos za cos...Pieniadze nie rosna na drzewie. Wolic 500+ to nie bedzie placow zabaw, nie bedzie wyposazionych szkol, czystych ulic tylko piach po zimie zalegajacy na chodnikach, dziury na drogach....
To wina Trzaskowskiego!