
Sąd Okręgowy w Lublinie oddalił powództwo Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej w Dęblinie. Spółka żądała od Dariusza Wojdata 292 tys. zł
Proces ruszył blisko 3 lata temu. Wyrok jest nieprawomocny. - Wpłynął wniosek o uzasadnienie, ale jeszcze nie zostało ono sporządzone - informuje Barbara Markowska, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Lublinie. Na razie nie wiadomo czy MZGK będzie się odwoływał. - Czekamy na uzasadnienie sądu i wtedy zostanie podjęta decyzja przez zarząd spółki - mówi Alicja Zwierzchowska.
Dariusz Wojdat oszczędnie komentuje wyrok sądu. - Jestem zadowolony. Czekam ze spokojem co będzie dalej - mówi były prezes miejskiej spółki.
Miał działać na szkodę spółki
Miejski Zakład Gospodarki Komunalnej w Dęblinie żądał od Dariusza Wojdata zapłaty blisko 300 tys. zł. Pozew rozpatrywał Wydział Gospodarczy Sądu Okręgowego w Lublinie. Spółka domaga się pieniędzy od byłego prezesa twierdząc, że działał na jej szkodę. Dariusz Wojdat kierował MZGK w latach 2007 - 2015.
Na kwotę z pozwu składają się po pierwsze, długi, które w spółce komunalnej miał klub "Czarni" Dęblin. Według wyliczeń przedstawionych przed sądem przez kilka lat urosły do 238 tys. zł wraz z odsetkami. Zdaniem obecnych władz MZGK, prezes Wojdat nie próbował ich ściągać. W marcu 2009 roku klub podpisał z MZGK umowę na odbiór śmieci z targowiska przy ul. 15 PP Wilków, którym zarządzał. Strony ustaliły opłatę w wysokości 3 tys. zł netto miesięcznie. Umowa została zawarta na czas nieokreślony. Podobne porozumienie zostało podpisane na odprowadzanie ścieków. Klub początkowo faktury płacił. Szybko jednak przestał. W momencie, kiedy obie umowy były podpisywane, prezes Wojdat zasiadał również we władzach "Czarnych". W listopadzie 2010 roku został prezesem. "Przez 5 lat był wierzycielem i dłużnikiem jednocześnie. A to konflikt interesów "- czytamy w pozwie. Dług rósł. 29 kwietnia 2014 klub i spółka zawarły ugodę. Spłata zadłużenia wynoszącego wówczas 154 tys. zł miała zostać rozłożona na 8 rat. Klub nie zapłacił ani jednej.
Kolejny "grzech" Wojdata, to wydanie pieniędzy na dotacje bez zgody rady nadzorczej. 2,9 tys. zł poszło z kasy MZGK na obiad dla uczestników jubileuszu 30-lecia Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Dęblinie. 1,8 tys. zł prezes Wojdat zdecydował się zapłacić za wydanie płyty zespołu "Michał Pastuszak i Poławiacze Pereł" działającego w Miejskim Domu Kultury. Pojawił się również zarzut, że Wojdat pochopnie wyłożył 43 tys. zł na wykonanie kanalizacji deszczowej na ul. Jagiełły w Dęblinie. Według powództwa było to działanie niezasadne.
Polityka w tle
2 lata temu Dariusz Wojdat stwierdził, że sprawa ma charakter polityczny. - Jeżeli były jakiekolwiek zastrzeżenia, można było podjąć stosowne działania szybko, a nie dopiero po upływie kilku lat i "dziwnym" trafem w roku wyborczym - mówił w lutym 2018 roku były prezes. Przypomniał wtedy, że choć formalnie pozew złożyła spółka, to było to wykonanie uchwały zgromadzenia wspólników. - Czyli obecnej pani burmistrz - argumentował.
- To nie są działania polityczne - odżegnywała się Beata Siedlecka. Zaznaczyła, że to, iż pozew został złożony tak późno, wynikało z przewlekłości postępowań egzekucyjnych. Kiedy te okazały się bezskuteczne (ostateczne rozstrzygnięcie zapadły w połowie 2017 roku przed sądem rejonowym), MZGK zdecydował się wystąpić o zapłatę do byłego prezesa. Wcześniej spółka musiała się jednak przygotować. - Do procesu gospodarczego, a z takim mamy tu do czynienia, potrzebne są wszystkie prawomocne wyroki, którym nadano klauzulę wykonalności - mówiła Siedlecka. - Zarzuty, które stanowiły podstawę pozwu były przeze mnie podniesione w 2015 roku jako argument do nieudzielenia absolutorium ówczesnemu prezesowi - przypominała podczas rozmowy z "Twoim Głosem".
- Co do sytuacji Czarnych zrobiliśmy wszystko, by można było w sposób zgodny z prawem klub oddłużyć. Tym bardziej, że właścicielem praktycznie całego długu było miasto i jego jednostka organizacyjna - tłumaczy Wojdat. - Nam zabrakło czasu, ale obecne władze mogły to sfinalizować i zapewne dzisiaj klub sportowy "Czarni" Dęblin istniałby dalej - stwierdził Wojdat.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Psina