
Dzieci z klas I-III wróciły do nauki stacjonarnej. - Są spragnione wzajemnego kontaktu - mówi Marlena Warowna, mama Emilki
Drugi semestr nauki rozpoczął się po feriach. Do szkolnych ławek dzieci z klas I-III wróciły 18 stycznia. Dla najmłodszych uczniów było to wydarzenie porównywalne z początkiem roku szkolnego. Szczególnie dla tych z pierwszych klas, które ledwie rozpoczęły szkołę, a już musiały przejść na naukę zdalną, która była niemałym wyzwaniem.
Jak podkreślają rodzice, niektórzy opiekunowie mieli kłopot z przypilnowaniem swoich dzieci przy komputerach. Ponadto najmłodszym uczniom doskwierał brak rówieśników i nie chciały już dłużej siedzieć w domach. Emilka Warowna jest uczennicą kl. II b Szkoły Podstawowej nr 5 w Dęblinie. - Bardzo się cieszę z powrotu do szkoły. Tęskniłam za koleżankami, fajną zabawą na przerwach i za panią - mówi dziewczynka.
Z kolei w III klasie (SP nr 5) jest Zuzia Mandzińska. Jej mama Martyna przyznaje, że powrót do szkoły ma swoje pozytywne i negatywne strony. - Moja córka z jednej strony cieszy się z powrotu do szkoły. Z drugiej jednak podczas nauczania zdalnego nie stresowała się lekcjami. Była pewniejsza siebie. Będąc sama w pokoju miała komfort i spokój. Nikt jej nie rozpraszał i chętniej pracowała i się udzielała - mówi Martyna Mandzińska. Dęblinianka cieszy się z powrotu Zuzi do szkoły. - Uważam, że lepiej jest, jak dziecko ma kontakt bezpośredni z rówieśnikami i nauczycielem. Ciągłe siedzenie przed komputerem nie jest zdrowe dla dzieci - uważa pani Martyna.
Urszula Drążyk-Świtaj ma dwóch synów Wiktora i Natana. Jeden jest w pierwszej, a drugi w drugiej klasie Szkoły Podstawowej nr 3 w Dęblinie. -Synowie nie ukrywali radości z powrotu do szkoły. Mówili, że w końcu zobaczą kolegów. Mieli już dosyć komputera i zdalnych lekcji - przyznaje kobieta. Zdaniem mamy chłopców, powrót do szkoły był uzasadniony. - Uważam, że to rozsądne rozwiązanie. Według mnie nie powinno być żadnych zajęć zdalnych, tylko normalna nauka oraz spotkanie z rodzicami, aby zwiększyć świadomość rodziców w kwestii odporności, higieny oraz naturalnych metod walki z wirusem - mówi pani Urszula.
- Nie było żadnych problemów z powrotem uczniów klas I-III do szkół. Ten proces przebiegł dobrze. Szkoły zostały odpowiednio przygotowane. Nie otrzymaliśmy negatywnych sygnałów od dyrektorów. Frekwencja w szkołach jest bardzo wysoka - mówi Agnieszka Chlaściak-Pietruszewska, naczelnik Wydziału Oświaty i Spraw Społecznych Urzędu Miasta w Dęblinie.
Pani naczelnik przyznaje, że dęblińskie placówki przestrzegają zaleceń, które wydało Ministerstwo Edukacji i Nauki, Ministerstwo Zdrowia i Główny Inspektorat Sanitarny. Znajdują się w nich rekomendacje dotyczące zasad organizacji zajęć, higieny, czyszczenia i dezynfekcji pomieszczeń oraz powierzchni, organizowania gastronomii czy postępowania w przypadku podejrzenia zakażenia u ucznia, lub pracownika szkoły. Uczniowie jednej klasy mają przebywać w wyznaczonej i stałej sali. Do grupy mają być przyporządkowani ci sami nauczyciele, którzy w miarę możliwości nie będą prowadzić zajęć stacjonarnych w innych klasach.
Organizacja zajęć nie pozwala na kontaktowanie się klas ze sobą. - Opiekunowie mogą wchodzić do szkoły zachowując zasady dystansu społecznego oraz stosowania środków ochronnych - mówi naczelnik wydziału oświaty.
Na tydzień przed powrotem dzieci do szkół odbywały się testy przesiewowe na obecność SARS-Cov-2 dla nauczycieli i pracowników obsługi administracyjnej szkół. Badania były dobrowolne i bezpłatne. - W województwie lubelskim badaniom poddało się 7229 osób. U 152 osób potwierdzono wynik dodatni testu - informuje Katarzyna Wnuk, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie.
Marlena Kuna
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie