Reklama

Znów zakwitną kasztany, ale matur nie będzie

Portal tuDeblin.pl
01/05/2020 11:22

Niepewność, nauka w domu, strach o zdrowie. Maturzyści przygotowują się do egzaminów dojrzałości

Tegoroczna matura miała rozpocząć się 4 maja. Została przełożona. Premier zapowiedział, że odbędzie się nie wcześniej niż w drugiej połowie czerwca. Dokładny termin maturzyści poznają najwcześniej na trzy tygodnie przed egzaminami.

Przygotowania do matury oraz sam egzamin to dla wielu licealistów stresujący czas. Nieprzespane noce, zakuwanie formułek i przypominanie bohaterów lektur. Weronika Wójcik, Marika Gutkowska i Wojciech Kubak są uczniami III klasy Liceum Ogólnokształcącego w Dęblinie. Zgodnie przyznają, że oczekiwanie na decyzję odnośnie tego, kiedy i czy w ogóle egzaminy w tym roku się odbędą, jest stresujące.

Przez całe swoje życie nie słyszałam o przekładaniu matur. To sytuacja bez precedensu - mówi Weronika. - Niewiedza oraz niepewność demobilizują, wprowadzają niepokój. Rozumiałam oczywiście, że nie można dokładnie określić terminów, natomiast liczyłam na jakąkolwiek informację, która pozwoliłaby mi uporządkować myśli - dodaje Marika.

Z kolei Wojtek był przygotowany na to, że matury zostaną przełożone. - To było kwestią czasu. Spodziewałem się tego i tylko czekałem na potwierdzenie. Koniec czerwca wydaje się być realnym terminem - mówi uczeń.

Maturzyści poczuli pewną ulgę. Dostrzegają jednak plusy, jak i minusy tej sytuacji. - Zdrowie jest najważniejsze, a przy okazji mamy więcej czasu do powtórek - mówi Weronika. 

Z drugiej strony spowoduje to przesunięcie wszystkich innych terminów, takich jak poprawki czy rekrutacje. Wolałabym mieć już za sobą egzamin dojrzałości i odetchnąć z ulgą - dodaje Marika.

Pokrzyżowane plany

Opóźniony termin egzaminów pokrzyżował plany wielu uczniom. - Ja myślałam o tym, żeby poszukać jakiejś pracy sezonowej i wykorzystać ten czas na podróże oraz spotkania z przyjaciółmi. Teraz zaczynam rozumieć, że muszę zweryfikować to wszystko i pogodzić się, że może się to nie udać - mówi Marika.

Maturzyści swoje przygotowanie do najważniejszego egzaminu oceniają dobrze. -Myślę, że jestem przygotowana do matury. Nauczyciele uświadamiali nam od pierwszej klasy, że czas do matury zleci bardzo szybko. I mieli rację - mówi Weronika.

- Zrobili wszystko, co w ich mocy, abyśmy mogli dobrze zdać maturę. Gdyby nie kwarantanna, do końca roku szkolnego powtarzalibyśmy materiał i rozwiązywalibyśmy arkusze - dodaje Marika.

W tej sytuacji pozostała im mobilizacja i praca w domu. - Dostawaliśmy dużo arkuszy, zadań, prac domowych i mnóstwo złotych rad - mówi Weronika.

Ale pojawiają się też chwile słabości, ponieważ mobilizacja i zacięcie do samokształcenia w domu często słabnie. - Do czasu decyzji o przełożeniu starałem się uczyć regularnie. Teraz trochę odpuściłem, bo bez konkretnego terminu matury nie mam motywacji. Wydaje mi się, że z moim zasobem wiedzy jestem całkiem nieźle przygotowany i wystarczy, że powtórzę materiał na miesiąc czy trzy tygodnie przed, jak już będzie podana data - zauważa Wojtek.

Bez ustnych matur ?

Kilka dni temu minister poinformował, że MEN bierze pod uwagę możliwość rezygnacji z matury ustnej. Licealiści uważają, że to dobry pomysł. - Maturzyści na pewno się nie obrażą, jeśli miałyby się nie odbyć. Tym sposobem można odjąć dodatkowy stres - mówi Weronika.

Podobnego zdania jest Marika. - Matura ustna to pewne podsumowanie naszych umiejętności w wypowiedziach i komunikacji, ale to głównie pisemne egzaminy są brane pod uwagę przy rekrutacji - przyznaje.

Bez tradycyjnego zakończenia roku

Maturzyści lada dzień kończą swoją edukację w dęblińskim ogólniaku. Nie będzie tradycyjnego zakończenia roku, pożegnania z kolegami, koleżankami, nauczycielami i wychowawcą. - Dla mnie jest to najbardziej bolesne, że po tylu latach w jednej szkole nie będę mogła wziąć udziału w akademii i pozwolić, żeby zakręciła mi się łezka w oku. Nie będę również mogła się przytulić i wszystkich pożegnać. Mam ogromną nadzieję, że po tym horrorze spotkam się ze swoją klasą i z naszą wychowawczynią - przyznaje Weronika.

Nie wiadomo, jak będzie wyglądało zakończenie roku szkolnego. - Może odbędzie się ono online, a może uroczystość zostanie przesunięta na inny termin - dodaje Marika.

Z optymizmem w przyszłość

Licealiści z Dęblina, podobnie jak wielu ich rówieśników, mimo trudnej sytuacji nie tracą dobrego humoru i z optymizmem patrzą w przyszłość. Weronika na maturze będzie zdawać język polski, angielski i matematykę na poziomie podstawowym. - Dwa pierwsze przedmioty nie sprawią mi kłopotu. Najtrudniejszym do zdania są przedmioty ścisłe takie jak chemia czy matematyka, czyli mój szkolny koszmar - śmieje się uczennica. Nie planuje jeszcze studiów. - Na chwilę obecną to nie moja bajka, ale może kiedyś zmienię zdanie - mówi. Planuje wyjazd za granicę.

Marika z kolei będzie zdawała rozszerzony polski oraz angielski i matematykę na poziomie podstawowym. - Najtrudniejsza do zdania może być matematyka, ale jestem dobrej myśli - mówi licealistka. Od października chce  rozpocząć studia na UMCS w Lublinie. - Kierunek, który rozważam to filologia angielska i mam nadzieję, że zrealizuję te plany - mówi.

Wojtek też ma już plan na przyszłość. - Po zdaniu rozszerzonego angielskiego, polskiego i geografii oraz matematyki, planuję pójść na logistykę. Biorę pod uwagę głównie UMCS w Lublinie - mówi. Rozważa studia zaoczne, by móc w tygodniu pracować, a w weekendy się uczyć. - Chciałbym być niezależny finansowo. Zdobyć jakieś doświadczenie - dodaje.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo TUdeblin.pl




Reklama
Wróć do