Reklama

Daniel Cienkowski: Na mecz z Ruchem Ryki nikogo nie trzeba zapraszać

Piłkarze beniaminka Klasy A rozpoczęli okres przygotowawczy. W zajęciach pod wodzą Cezarego Adamskiego ćwiczy spora grupa zawodników. Są testowani. Zapraszamy na rozmowę z zawodnikiem Czarnych Dęblin.

Daniel Cienkowski w sierpniu skończy 29 lat. Jest wychowankiem Czarnych Dęblin. Grał w drużynach trampkarzy i juniorzy. W swoim CV ma występy w seniorach Czarnych, Gabarytów Dęblin, Hetmana Gołąb oraz Czarnych/Orląt. 

ROZMOWA Z Danielem Cienkowskim, zawodnikiem Czarnych 1947 Dęblin

Gdy dowiedziałem się o meczu z Ruchem, maksymalnie wzrosło mi ciśnienie

Daniel, awans do Klasy A miał być formalnością?
- Ludzie zakładający klub w rozmowach z nami zawodnikami przedstawiali jasny plan. Każdy wiedział, po co tu przychodzi. Oficjalnie było tonowanie ambicji, ale wiedzieliśmy, że Dęblin zasługuje na wyższą ligę niż Klasa B. Po rundzie jesiennej wszystko było jasne i oficjalnie mówiliśmy o wywalczeniu promocji do Klasy A.

Wróciłeś do rodzinnego Dęblina, by wspomóc Czarnych. Zapewne wierzyłeś w wywalczenie awansu?
- Zgadza się. Wróciłem do Dęblina już jakiś czas temu, ponieważ zawsze wierzyłem w Czarnych. To mój klub. Zawsze, nie ważne na jakim poziomie, będą klubem, który jest gdzieś w głębi serca. Wierzyłem w to, że po ostatnim meczu będziemy mogli świętować. Z taką ekipą wywalczenie promocji było naszym obowiązkiem.

Chyba da się odczuć duży boom na Czarnych w ostatnich miesiącach?
- Klub rozwija się w zaskakującym tempie. Młody zarząd, kadra złożona z dęblinian, wspaniali sponsorzy i niezastąpieni kibice chyba zaskakują wszystkich w okolicy i myślę, że niedługo województwo znów usłyszy mocniej o Czarnych Dęblin. Co do samej drużyny boom jest mocne, bo startujemy z rezerwami w Klasie B. Na każdym treningu jest nas ponad 25 osób, więc przy warunkach Klasy A jest to mega budujące.

Niby graliście w Klasie B, a na trybunach było sporo widzów. To cieszy...
- Kibice pokazują, że nie ważne czy to wyjazd czy mecz na naszym stadionie - zawsze są z nami. Nawet w momencie zadyszki w pierwszej rundzie mogliśmy liczyć na ich wsparcie. Wspaniały doping i oprawa na meczu z Gabarytami była czymś, co jeszcze bardziej nas podbudowało. Osobiście liczę na to, że w Klasie A częściej będzie można usłyszeć doping z trybun.

Rozpoczęliście okres przygotowawczy i są tłumy na treningach...
- Tak jak mówiłem wcześniej, na każdym treningu jest ponad 25 osób, więc trener, a w zasadzie już dwóch szkoleniowców ma w kim wybierać. Każdy z nas mocno pracuje na wspólny sukces mimo, że to okres wakacyjny. Dajemy z siebie wszystko, żeby nie zawieść siebie i kibiców.

Są ciekawe postacie wśród testowanych?
- Nie chcę zdradzać szczegółów, dopóki klub oficjalnie nikogo nie przedstawi, ale myślę, że mamy kilka asów w rękawie. 

Przed Wami turniej, sparingi i Puchar Polski...
- Jak każdy kibic piłki wie, okres letni jest ciężki dla klubów z niższych szczebli ze względu na wakacje i niedyspozycję niektórych graczy. U nas nie mamy z tym problemu. 30 lipca zagramy dwoma drużynami w CzarniCup, a już dzień później jedziemy na piękny i nowy stadion do Gołębia zagrać towarzysko z Hetmanem. Myślę, że ten weekend wejdzie nam w nogi. Puchar Polski to taki trochę mecz towarzyski, ale ....

Ale...?
- Myślę, że będzie to przede wszystkim prawdziwe święto dla kibiców. Po kilku latach znów możemy zagrać z rywalem zza miedzy. Chyba każdy wie, jak te mecze i atmosfera na trybunach wyglądały w przeszłości. Dla nas to okazja do pokazania się w kolejnym spotkaniu z dobrej strony. Awans do kolejnej rundy jest w zasięgu, ale każdy musi być skupiony na swojej robocie.

Chyba nie możecie się doczekać derbów?
- Nie wiem jak inni, ale gdy dowiedziałem się o losowaniu, maksymalnie wzrosło mi ciśnienie. Jest ekscytacja, ale też każdy z nas wie, jak ważne to spotkanie dla drużyny i widowni. Musimy być tylko bardzo skoncentrowani. Każde derby dla kibiców i piłkarzy z Dęblina powinny być priorytetem, nie ważne czy to Ruch czy Mazowsze Stężyca. Szykuje się święto. Już dzisiaj w swoim imieniu, jak również całego klubu zapraszamy na trybuny.

Czyli trener Adamski nie będzie musiał was mobilizować przed pierwszym gwizdkiem?
- Motywacja jest potrzebna zawsze, tym bardziej, że zmierzymy się z drużyną ograną w Klasie Okręgowej. Myślę, że w głębi duszy każdy z nas wie, o co będzie walczyć. Mamy kilku chłopaków z poza Dęblina, którzy może tego nie rozumieją, ale my - wychowani na Czarnych możemy w szatni siedzieć nawet w ciszy, bo każdy z nas będzie indywidualnie przygotowywał się do tego starcia w swojej głowie. Damy z siebie wszystko, a nawet jeśli się nie uda, musimy zagrać tak, żeby nie przynieść wstydu.

Rozmawiał Mateusz Połynka

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo TUdeblin.pl




Reklama
Wróć do