
Patryk Kalisz, Bartosz Kasperski, Bartłomiej Potocki i Krzysztof Kędziora to żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej z Dęblina. Codziennie pomagają 6. Szpitalowi Wojskowemu
Żołnierze 22. batalionu lekkiej piechoty w Dęblinie pomagają lecznicy od 22 kwietnia. Ich działania, zgodnie z porozumieniem, potrwają do końca maja. - Współpraca rozpoczęła się z inicjatywy szpitala. Placówka zgłosiła zapotrzebowanie na pomoc ze strony naszego batalionu - mówi ppor. Izabela Żołnowska. Batalion oddelegował do pomocy czterech żołnierzy. Ich zadaniem jest ochrona personelu medycznego. W jaki sposób? - Nasi żołnierze nie dopuszczają osób z zewnątrz do pomieszczeń przeznaczonych wyłącznie dla personelu medycznego - informuje ppor. Żołnowska.
Mierzą temperaturę, przeprowadzają ankietę
Udaliśmy się na teren dęblińskiej lecznicy. Terytorialsi pracują w dwóch wojskowych namiotach usytuowanych przed Izbą Przyjęć. - Jesteśmy tu codziennie od 6:30 do 19 - mówi Patryk Kalisz. Panowie wyposażeni są we wszelkie konieczne środki ochrony. - Mamy na sobie kombinezony, rękawiczki, maseczkę oraz gogle, bądź przyłbice ochronne - dodaje Bartosz Kasperski.
Osoby zgłaszające się do szpitala najpierw rozmawiają z żołnierzami, którzy robią ankietę tzw. wstępnej kwalifikacji. - Zapisujemy dane osobowe. Pytamy o to, czy pacjent miał kontakt z osobą, u której potwierdzono zakażenie koronawirusem lub czy przebywał w rejonach zagrożonych zakażeniem. Dokonujemy także pomiarów temperatury, opisujemy objawy - wymienia Bartłomiej Potocki. Dopiero gdy stwierdzą, że wszystko jest w porządku, osoba może wejść do budynku.
Więcej o pracy Terytorialsów na terenie dęblińskiego szpitala w najnowszym wydaniu "Twojego Głosu".
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie