
Policja ostrzega przed oszustami i apeluje o ostrożność w kontaktach z nieznajomymi. Przedstawia historię 44-letniej mieszkanki Puław złapanej w sieć kłamstw i miłych słów fałszywego amerykańskiego żołnierza. W efekcie kobieta straciła ponad 100 tys. zł
Historia zaczęła się w połowie sierpnia, gdy do kobiety, za pomocą komunikatora internetowego napisał mężczyzna, który przedstawił się jako amerykański żołnierz stacjonujący w bazie w Afganistanie. Początkowo kobieta nie dała się wciągnąć w rozmowę. Jednak mężczyzna nie dał się zbyć. Łamanym angielskim podtrzymywał konwersację.
Po kilku tygodniach, gdy telefoniczna znajomość trwała w najlepsze, „żołnierz” poprosił kobietę o pomoc. Twierdząc, że musi wysłać pieniądze, które ma w bazie do swojego kraju. Zwrócił się do puławianki z prośbą o opłacenie przesyłki. Kobieta wpłaciła kilkanaście tysięcy złotych na przesłane przez rozmówcę konto.
Po pewnym czasie sytuacja się powtórzyła. W sumie kobieta dokonała przelewów na kwotę ponad 100 tys. zł. Dopiero interwencja osoby z rodziny, której 44-latka opowiedziała o znajomości z „żołnierzem” sprawiła, że kobiecie "otworzyły się oczy" i dotarło do niej, że została oszukana. Zgłosiła sprawę na Policję.
– Oszustwo „na żołnierza” jest jednym z najnowszych form tego procederu. Zawierając nowe znajomości, należy być ostrożnym, zwłaszcza gdy osoba, którą dopiero poznaliśmy lub znamy tylko przez Internet, oczekuje od nas przekazania pieniędzy – informuje podkomisarz Ewa Rejn-Kozak
Na co należy zwrócić uwagę w sytuacjach, z jaką spotkała się mieszkanka Puław?
Oszuści działają według pewnych schematów. Aby nie stać się ich ofiarą, warto spróbować zidentyfikować osobę, która chce nawiązać z nami kontakt. Osoby takie:
- przeważnie kaleczą język angielski, piszą i czytają przez translatory, często unikają rozmów telefonicznych;
- przedstawiając historię swojego życia wspominają o ciężkim, sierocym dzieciństwie;
- często piszą, że samotnie wychowują syna/córkę, które przebywają w zagranicznej szkole, gdy ojciec jest na misji, przedstawiają się jako wdowcy;
- niejasno opisują miejsce, z którego pochodzą, aby uniknąć identyfikacji w sytuacji, gdyby osoba, do której piszą już tam była;
- konta na profilach społecznościowych tych osób nie zawierają żadnych informacji osobistych, zdjęć z rodziną, miejsca pracy, zamieszkania. Przeważnie znajduje się tam jedno, trudne do identyfikacji zdjęcie;
- w wiadomościach powtarzają, że jeszcze nigdy w życiu nie byli tak zakochani, a na uwagi, że to zbyt wcześnie na takie deklaracje, nie odpowiadają. Podobnie jak na pytania, na podstawie których mogliby zostać zidentyfikowani lub rozszyfrowani.
O wszystkich próbach wyłudzenia pieniędzy należy informować Policję.
Źródło Policja Puławy
Fot. poglądowe Pixabay. com
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
A tyle pokazują,tyle ostrzegają
Ale naiwna baba. A tyle piszą i pokazują.